Opublikowano Dodaj komentarz

Kisimy!!!

Od jakie­goś cza­su „cho­dzą” za mną kiszon­ki. Będąc na Pla­cu Imbra­mow­skim nie mogę oprzeć się zapa­cho­wi kiszo­nek dostęp­nych na jed­nym ze sto­isku. Jed­nak nie zawsze mi po dro­dze na plac, a takich skle­po­wych nie chcę kupować…

Zasta­na­wia­łam się też cze­mu aku­rat kiszonki?

Odpo­wiedź jest prosta:
Jesz­cze trzy poko­le­nia temu nie było lodó­wek, a więk­szość pro­duk­tów wła­śnie się kisi­ło, by móc je prze­cho­wy­wać. Dziś mimo sze­ro­kie­go asor­ty­men­tu pro­duk­tów i wie­lu moż­li­wo­ści prze­cho­wy­wa­nia tak na praw­dę jemy bar­dzo nie­uro­zma­ico­ne posił­ki. Nie będę zagłę­biać się w kiep­ską jakość żyw­no­ści, ale mogę zagłę­bić się w tema­ty­kę nasze­go ukła­du pokar­mo­we­go. Otóż od kon­dy­cji naszych jelit zale­ży kon­dy­cja całe­go orga­ni­zmu! Gdy naszym dobro­czyn­nym bak­te­riom zaczy­na bra­ko­wać jedze­nia, ich popu­la­cja znacz­nie zmniej­sza się, a w kon­se­kwen­cji obni­ża się nasza odpor­ność, cięż­ko wchła­nia­ją się skład­ni­ki odżyw­cze z die­ty. To wła­śnie kiszon­ki uzu­peł­nia­ją nas w dobro­czyn­ną flo­rę bak­te­ryj­ną oraz odży­wia­ją nasze bak­te­rie. Dodat­ko­we uzu­peł­nie­nia w naszym orga­ni­zmie poziom wita­min (głów­nie wita­mi­ny C), pożą­da­nych kwa­sów orga­nicz­nych, a tak­że błon­nik.No tak, jedz­my kiszon­ki! A czy jemy???

Dziś zro­bi­łam: kiszo­ną kapu­stę, ocet jabł­ko­wy i ogór­ki kiszo­ne – mniam!

Oto prze­pi­sy: Czy­taj dalej Kisi­my!!!