Opublikowano Dodaj komentarz

XVIII Małopolska Giełda Agroturystyczna i IV Targi Ogrodnicze

 25 i 26 kwiet­nia 2015r. w Kra­ko­wie odby­ły się wspo­mnia­ne w tytu­le wyda­rze­nia. Wyda­rze­nia szcze­gól­nie waż­ne dla moje oso­by. Tar­gi Ogrod­ni­cze – bo już czwar­ty raz w życiu orga­ni­zo­wa­łam je od pod­staw, a Mało­pol­ska Gieł­da Agro­tu­ry­stycz­na – bo pierw­szy raz w życiu pre­zen­to­wa­łam swo­je pra­ce szer­szej publicz­no­ści.Ale po kolei…

Kil­ka lat temu razem z moją Współ­lo­ka­tor­ką Wik­to­rią chcia­ły­śmy zro­bić pre­zent dla naszych bli­skich na Świę­ta Boże­go Naro­dze­nia – i od tego wszyst­ko się zaczę­ło. Zaczę­ły­śmy czy­tać, oglą­dać fil­my, marzyć, a póź­niej pod­ję­ły­śmy decy­zję i zaczę­ły­śmy tworzyć!

Począt­ko­wo były to eks­pe­ry­men­ty, czę­sto nie­uda­ne, ale z pró­by na pró­bę coraz lepiej nam szło. Choć chwi­lo­wo nasze zain­te­re­so­wa­nia róż­ni­ły się tema­tycz­nie, to zawsze było to ręko­dzie­ło cie­szą­ce nas i naszych bli­skich swo­im efek­tem.  Minę­ło kil­ka lat i pod­ję­ły­śmy decy­zję: naj­wyż­szy czas spró­bo­wać!

I choć był to eks­pe­ry­ment, bada­nie ryn­ku i zain­te­re­so­wań poten­cjal­nych klien­tów, to uda­ło się i to bardzo
się udało 🙂

Przy­go­to­wa­nia:

Po pierw­sze i najważniejsze:
natu­ral­ne mydła.Kilka recep­tur było już opra­co­wa­nych, ale trze­ba było „naro­bić” myde­łek. Nowy­mi recep­tu­ra­mi oraz pozo­sta­ły­mi kosme­ty­ka­mi zain­te­re­so­wa­ła się Wik­to­ria, któ­ra w swo­im labo­ra­to­rium stwo­rzy­ła wie­le nowych wzo­rów i kształtów.
Myślę, że wię­cej szcze­gó­łów moż­na odna­leźć u Niej na www.piolunblog.pl 
Uko­je­nie – pro­sto po krojeniu

 

Pako­wa­nie
Po dru­gie moje prace:

Lubu­ję się w ręko­dziel­nic­twie, acz­kol­wiek za żadnego

eks­per­ta się nie uwa­żam. Kil­ka mie­się­cy temu powtór­nie zako­cha­łam się w fil­cu i
meto­dzie fil­co­wa­nia na sucho. Skru­pu­lat­nie fil­co­wa­łam przy­tu­lan­ki, bo jakoś tak
mnie wzię­ło na misie. Każ­dy z nich jest inny i każ­dy z nich ma swo­ją osobistą
histo­rię powsta­nia, któ­rą kie­dyś, być może uda mi się spisać.
Były sobie miś­ki trzy

 

Był też mały różowy
 Kolej­na rzecz to połą­cze­nie che­mii i sztu­ki: czy­li mydła
fil­co­we, o któ­rych może­cie prze­czy­tać tutaj.
Fil­co­we „kamycz­ki”
Moja ulu­bio­na: mydło gala­ret­ka – sma­ko­wi­cie wyglądająca
cie­ka­wost­ka wprost do mycia, o któ­rej może­cie prze­czy­tać tutaj.
Gala­ret­ki mini­mum 100 gram
I „efekt ubocz­ny” pra­cy z mydłem gala­ret­ką – czy­li obserwacje
i prze­my­śle­nia pod­czas uzy­ski­wa­nia gala­re­to­wej pia­ny do kąpieli.
„Pta­sie mleczko”
Ram­ki na zdję­cia – czy­li kolej­ny weso­ły pro­ces twór­czy w
ozda­bia­niu stan­dar­do­wych i nud­na­wych ramek.
Ram­ki ozdob­ne na zdjęcia
 Pude­łecz­ka ozdob­ne – przy­kład twór­cze­go recy­klin­gu z rze­czy dostęp­nych w domu.
Pomysł na pudełeczko
Po trze­cie pra­ca innych osób:
W pierw­szej kolej­no­ści mojej Sio­stry Joan­ny (zapra­szam na Jej stro­nę: www.joannaholy.pl ), któ­ra w
cało­ści zapro­jek­to­wa­ła ślicz­ne ety­kie­ty – nad kształ­ta­mi i wzo­ra­mi pra­co­wa­ła całą noc – dziękuję!
Ety­kie­ta, jesz­cze przed popraw­ka­mi redakcyjnymi…
W dru­giej kolej­no­ści wszyst­kich Zna­jo­mych i Przy­ja­ciół oraz całą Rodzi­nę i każ­dą Oso­bę, któ­ra testo­wa­ła i wyra­ża­ła opi­nię na temat każ­de­go przed­mio­tu, któ­re stworzyłyśmy.

 O samym sto­isku usta­wio­nym wśród wyso­kiej kla­sy ręko­dziel­ni­ków i wytwór­ców z regio­nu Mało­pol­ski nie będę się już rozpisywać,zamieszczam zdję­cia jako dowód naszej aktywności.

Oto i my!

 

 

 

Przez cały czas trwa­nia Mało­pol­skiej Gieł­dy Agro­tu­ry­stycz­nej oprócz wspa­nia­łej atmos­fe­ry i wie­lu nowo pozna­nych ludzi, któ­rych łączy pasja odby­ła się jesz­cze jed­na i to bar­dzo waż­na dla mnie sprawa.Mianowicie przez ten cały czas Goście zwie­dza­ją­cy Gieł­dę mogli odda­wać gło­sy na Naj­sym­pa­tycz­niej­sze­go Wystawcę.

W dru­gi dzień Gieł­dy Orga­ni­za­to­rzy pod­li­czy­li gło­sy i wyło­ni­li Zwy­cięz­cę tego kon­kur­su.

Istot­ną infor­ma­cją jest to, że nagro­dą oprócz wyraź­ne­go uzna­nia Gości, był rów­nież Puchar Rek­to­ra Uni­wer­sy­te­tu Rol­ni­cze­go im. Hugo­na Koł­łą­ta­ja w Kra­ko­wie Pana prof. dr hab. inż. Wło­dzi­mie­rza Sady oraz pamiąt­ko­wy dyplom.

 

Wyjąt­ko­wym zasko­cze­niem był dla mnie fakt, iż nagro­dę dla
Naj­sym­pa­tycz­niej­sze­go Wystaw­cy otrzymał
PIO­ŁUN BLOG i MÓJ MIŁY CZAS BLOG !!!
Dyplom

 

Puchar
 
Z emo­cji trzę­sły mi się nogi, a Pan Rek­tor uści­sną nam dło­nie i gra­tu­lo­wał, wszy­scy bili nam brawa.
Nie pamię­tam, żebym kie­dy­kol­wiek odczu­wa­ła takie pozy­tyw­ne emocje.
Dro­dzy, Kochani !

 

Dla mnie oso­bi­ście jest to wiel­kie wyróż­nie­nie, za któ­re Wam bardzo
ser­decz­nie dziękuję!
To wszyst­ko dzię­ki Wam i do tej pory uśmiech nie zni­ka z mej twarzy 😀

Mam nadzie­ję, że po Gieł­dzie odwie­dzą mnie Goście odwie­dza­ją­cy nasze sto­isko, któ­rzy z pasją i zaan­ga­żo­wa­niem słu­cha­li opo­wie­ści o powsta­niu mydeł, gala­re­tek czy misiaków. 

Sko­ro spodo­ba­ło się Wam sło­wo mówio­ne oraz przy­kła­dy mojej
rado­snej twór­czo­ści, mam nadzie­ję, że spodo­ba się Wam sło­wo pisa­ne i zdję­cia. Zawsze
może­cie do mnie napi­sać i może­my się spo­tkać i
poroz­ma­wiać na te i tam­te tematy. 
           Życzę Wam wszyst­kie­go co najwspa­nial­sze!



Pozdra­wiam
E.
… Ory­gi­nal­ny wpis pocho­dzi ze sta­rej wer­sji moje­go blo­ga tutaj